Agnieszka Zakrzewicz swą dziennikarską pracę rozpoczęła w Radiu Watykańskim. Dziś, mieszkając od 20 lat w Rzymie i pracując jako korespondent zagraniczny dla polskich mediów, opowiada o kulisach Kościoła i Watykanu. W szczególności o tych sprawach, które najbardziej dotykają problemu kobiet w funkcjonowaniu tej instytucji, pedofilii, homoseksualizmu, sekularyzacji współczesnego społeczeństwa oraz przemian Kościoła katolickiego w epoce „postwojtyłowej“. W blogu „W cieniu San Pietro“ znajdziecie wszystko to, o czym otwarcie pisze prasa zagraniczna, a o czym z trudnością przeczytacie w prasie polskiej.

Ukazało się wdanie włoskie "Watykańskiego labiryntu"

Ukazało się wdanie włoskie "Watykańskiego labiryntu"

Kliknij "lubię to" - W cieniu San Pietro fan page na Facebook

niedziela, 15 września 2013

113. Sprawa abp Wesołowskiego



Wiadomość o tym, że nuncjusz apostolski w Dominikanie arcybiskup Józef Wesołowski został odwołany ze stanowi­ska w związku z oskarżeniami o pedofilię obiegła świat błyskawicznie w pierwszych dniach września. Informację podał należący do włoskiego dziennika „La Stampa” portal "Vatican Insider" (04.09.2013). Potwierdził ją w końcu watykański rzecznik prasowy - ojciec Federico Lombardi, informując, że decyzję podjął papież Franciszek 21 sierpnia br.
Polski duchowny został wezwany do Watykanu w celu wyjaśnienia stawianych mu zarzutów. O jego oddaleniu z urzędu informowała krótka nota, bez podania żadnych motywacji.
Jak napisał "Vatican Insider" - "Potwierdziło się tylko to, co było wiadomo już od dłuższego czasu: że nuncjusz papieski miał inklinacje “non sanctas”. Od kilku miesięcy również w Rzymie krążyły plotki co do skłonności alkoholowych prałata. Nic jednak nie zapowiadało oddalenia".
Według włoskiego portalu bomba wybuchła już w lipcu, gdy arcybiskup Santo Domingo, kardynał Nicolás de Jesús López Rodríguez, wysłał do Stolicy Apostolskiej dokumentację z konkretnymi oskarżeniami. Sekretariat Stanu zajął się sprawą, poinformował papieża, a ten zdecydował o odwołaniu, stosując dopiero co promulgowane normy w Motu Proprio dotyczące papieskiej dyplomacji. Franciszek postąpił zgodnie z wypracowaną w ostatnich latach procedurą uruchamianą w przypadku oskarżeń duchownych o nadużycia seksualne wobec nieletnich: osobę oskarżoną odwołał z funkcji kościelnej i zarządził postępowanie wyjaśniające, które w takich przypadkach od 2002 r. prowadzi Kongregacja Nauki Wiary.
Dominikańskie Forum na Rzecz Świeckiego Państwa im. Eugenio Maria de Hostosa stwierdziło, że Wesołowskiemu pozwolono wyjechać z Dominikany bez postawienia mu zarzutów i bez pociągnięcia do odpowiedzialności. Ucieczkę umożliwił Kościół katolicki.
Ojciec Lombardi pytany o to na konferencji prasowej w Rzymie, odpowiedział, że Watykan nie ma intencji ukrywać nuncjusza Wesołowskiego i będzie współpracował z cywilnym wymiarem sprawiedliwości, jeśli fakty okażą się prawdziwe.


Prawda, fałszywa afera medialna, czy zemsta?

Abp Wesołowskiego przez prawie rok śledzili dominikańscy dziennikarze. Skandal wybuchł po tym, jak lokalna telewizja wyemitowała reportaż Nurii Piera, szefowej kanału informacyjnego NCDN. Na filmie widać polskiego duchownego przebranego za turystę (w spodniach dresowych, białej koszulce i czapeczce), przechadzającego się w nadbrzeżnej dzielnicy Zona Colonial, w pobliżu plaży Montesinos, miejsca uznawanego za punkt spotkań prostytuujących się nieletnich i ich klientów. Pokazany jest też arcybiskup w cywilu pijący duże piwo. Dziennikarze z ukrytą kamerą rozmawiali z okolicznymi mieszkańcami, którzy widywali nuncjusza w tym znanym miejscu nie cieszącym się dobrą sławą oraz z nieletnimi, którzy go poznali i otrzymywali od niego pieniądze. W odpowiedzi, na zarzut że Piera nie przedstawiła żadnego konkretnego dowodu, dziennikarka przeprowadziła rozmowę z nieletnim, który był domniemaną ofiarą Wesołowskiego. Chłopak rozpoznał go na zdjęciu i twierdził, że znał polskiego duchownego jako "Giuseppa". Nuria Piera podała też informację, że wiele światowych mediów nagłośniło sprawę, ale tylko polska prasa wysuwała wątpliwości co do prawdziwości oskarżeń.
W dominikańskich mediach pojawiły się doniesienia, że nuncjusz sypiał z dziećmi podczas jednego z obozów religijnych w Juan Dolio. Wybierał ponoć zawsze piątkę najmłodszych. Informacja ta była jednak dementowana przez miejscowy dziennik "Diario Libre", który przytaczał oświadczenia rodziców twierdzących, że ich wypowiedzi zostały zmanipulowane.
"Diario Libre" przedrukował również artykuł Ismaela Rodrígueza Sáncheza, który w portorykańskim portalu "elnuevodia.com", przypominał o tym, jak nuncjusz Wesołowski próbował ingerować w politykę Portoryko, stając po stronie nacjonalistycznej partii Partido Nuevo Progresista i wchodząc w poważny zatarg z abp Roberto Octavio Nievesem, byłym przewodniczącym Konferencji Episkopatu Portoryko w latach 2000-2007. Nieves pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku był biskupem pomocniczym archidiecezji w Bostonie i przyjął sakrę biskupią z rąk kardynała Bernarda Francisa Lawa - oskarżonego o zatuszowanie jednego z największych skandali pedofilii klerykalnej. Również na  portorykańskiego arcybiskupa zostały złożone doniesienia do Watykanu o tym, że ukrywał księży pedofilów. Okazały się one później fałszywe, a były rozpowszechniane właśnie przez sprzymierzeńców nuncjusza Polaka, chcących usunąć arcybiskupa San Juan di Porto Rico. Jak podał "Vatican Insider" - zaraz po odwołaniu Wesołowskiego sądzono, że jest ono związane właśnie z tą historią, szybko jednak wybuchł światowy skandal. W tej sytuacji nasuwa się samo: "Kto mieczem wojuje, od miecza ginie"...
Natomiast według dominikańskich mediów sprawa papieskiego dyplomaty z Polski, który otrzymał święcenia kapłańskie z rąk. ks. kard. Karola Wojtyły w 1972 roku, może wiązać się z dochodzeniem prowadzonym wobec innego jego rodaka, 36-letniego ks. Wojciecha Gila, proboszcza w Juncalito, znanego w Dominikanie jako „padre Alberto”, którego obwinia się o molestowanie co najmniej 14 niepełnoletnich chłopców. Być może zniknął on z karaibskiej wyspy, zanim prokuratura wszczęła dochodzenie, właśnie dzięki pomocy Wesołowskiego. Gil został pod koniec maja zawieszony w pełnieniu czynności kapłańskich.



Kluczowy skandal

Sprawa abp Józefa Wesołowskiego jest bardzo delikatna i powinna zostać uczciwie wyjaśniona. Jeśli zarzuty przeciwko niemu zostały sfabrykowane i padł ofiarą zemsty oraz nagonki medialnej, zostanie zrehabilitowany. Coraz więcej rzeczy wskazuje jednak na to, że poważne oskarżenia mogą być prawdziwe i Kościół wie o tym.
Prymas Dominikany kard. Nicolás de Jesús López Rodríguez wezwał wymiar sprawiedliwości do zdecydowanego działania w kwestii oskarżeń duchownych o pedofilię i zastosowania sankcji przewidzianych w kodeksie karnym. „Ten, kto źle czynił, niech odpowiedzialnie oczekuje na konsekwencje swych czynów” - napisał hierarcha w liście odczytanym na konferencji prasowej w siedzibie Konferencji Episkopatu Dominikany i poprosił o wybaczenie ewentualne ofiary „bezdusznych, którzy ich wykorzystywali”. Stwierdził, że konieczne jest oczyszczenie Kościoła przez wykluczenie z posługi kapłańskiej tych, którzy postępują niegodnie i „nie zasługują na miano kapłanów” i prosił o pomoc w tym uczciwych duchownych.
To pierwszy taki krok ze strony Kościoła w Ameryce Łacińskiej, bo do tej pory była ona białą plamą na mapie skandalu pedofilii. Molestowanie seksualne do dziś było tam tematem tabu, nie ma stowarzyszeń ofiar, nie prowadzi się statystyk i nie wybuchają większe skandale oprócz sprawy Marciala Maciela Degollado.
Jak można przeczytać w jednym z blogów iberoamerykańskich "Iglesia y pedofilia en el mundo" - to właśnie statystyki zmuszają do pewnej refleksji: "Ponad 4150 duchownych zamieszanych w skandale seksualne, 10.123 ofiary, 3971 przypadków pedofilii na świecie odnotowanych przez Kościół do marca 2013 roku. Natomiast z danych podawanych przez różne organizacje pozarządowe jak "bishop-accoutntability.org", "Vunetnews" czy "Wikipedia" wynika, że tylko w Stanach Zjednoczonych było 3777 przypadków pedofilii klerykalnej. To znaczy, że na resztę świata przypada ich tylko 194?".
Do tej pory wielkie skandale wybuchły w USA, Irlandii, Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, Australii, Kanadzie, na Malcie i w tych krajach w jakimś stopniu z problemem się uporano, próbując wejść na drogę całkowitej jawności i prewencji. Sprawa nuncjusza Wesołowskiego może być przełomowa dla Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza, że blisko 80 procent obywateli we wszystkich krajach tego kontynentu krytykuje milczenie Kościoła.



 Jak papież Franciszek rozwiąże całą sprawę?

Afera z udziałem polskiego duchownego będzie też wielką próbą dla Franciszka, która pokaże czy i jak chce on walczyć z pedofilią. Bergoglio zdobędzie się na wielki krok i rzeczywiście doprowadzi do tego by Kościół współpracował z cywilnymi organami sprawiedliwości poszczególnych państw oraz zezwoli na to, by duchowni, odpowiedzialni za gwałty i molestowania nieletnich ponosili odpowiedzialność zgodnie z kodeksem karnym?
Jeżeli zarzuty wobec abp Wesołowskiego zostaną potwierdzone, co najwyżej grozi mu wydalenie ze stanu duchownego. Przepisy kościelne dopuszczają jednak, że w przypadku choroby lub podeszłego wieku można nakazać winnej osobie prowadzenie życia w pokucie i modlitwie, tak jak to miało miejsce w przypadku Maciela. W rezultacie nie będzie więc mógł nosić sutanny i odprawiać mszy świętej. Czy to adekwatna kara dla pedofila, który wykorzystywał dzieci, a zwłaszcza ubogie dzieci z Trzeciego Świata?
Prokurator generalny Dominikany Francisco Domínguez Brito zapowiedział, że planuje wszcząć śledztwo w sprawie oskarżeń o nadużycia seksualne, skierowane pod adresem odwołanego 21 sierpnia nuncjusza apostolskiego. Nie ma jednak pewności, czy będzie to możliwe ze względu na dyplomatyczny status duchownego.
Ze sprawą Wesołowskiego łączy się jeszcze jedna smutna refleksja dotycząca ukrywania duchownych o skłonnościach "non sanctas", o których Kościół dobrze wiedział, na placówkach w dalekich krajach, w małych parafiach na końcu świata, z dala od tych, co wiedzą i widzą, a przede wszystkim od mediów.
Jak papież Franciszek rozwiąże całą sprawę? - zobaczymy.

Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.